Jako dzieci poznajemy przeszłość, oglądając rodzinne fotografie. Prowadzeni przez starszych zerkamy do lustra obdarzonego pamięcią, jak w nazywał fotografię Oliver W. Holmes.
Barbara Dębiec swoją wystawą zaprasza nas do wejścia wraz z nią w przestrzeń pamięci i wspomnienia. Robi to za sprawą odkrytych przez siebie szczególnych dziecięcych portretów. Autorka odnajduje je przypadkiem, zimą, w miejscu, w którym przedstawianie wizerunków osób nie jest dozwolone. Odsłania spod śniegu fragmenty starych zdjęć.
Widzimy zarysy twarzy, paski na sweterku, kunsztownie zawiązane kokardy. Patrzą na nas poważne oczy małego dziecka. Śnieg sprawia, że fotografie zostają wyjęte z historycznego kontekstu. Barbara Dębiec bardzo świadomie wykorzystuje ten efekt. Na jej fotografiach dzieci są po prostu dziećmi jedzącymi zupę czy trzymającymi się za ręce. Tylko tyle i aż tyle.
Autorka zostawia widzom miejsce na uruchomienie wyobraźni, na próbę opowiedzenia historii każdego z nich. Dzięki swoim zdjęciom chce zatrzymać ich obraz dla kolejnych pokoleń. Chce przez magię wspomnienia ocalić ich istnienia. Ocalić pamięć o nich.
Katarzyna Żebrowska – kurator wystawy.